Jak wspomniałem (zapewne wielokrotnie:), nie widzę najmniejszego sensu w kupowaniu części nędznej jakości lub zgoła nie nadających się w ogóle do użycia a już szczególnie wtedy jeśli są to części typowe.
Widoczne poniżej zdjęcia nie oddają w pełni rzecz jasna istoty rzeczy ale i z nich można wyłowić zewnętrzne różnice w wykonaniu prawdziwego i "podrabianego" przerywacza. Te najistotniejsze - całkowicie dyskwalifikujące buble to wykonanie z cienkiej i miękkiej blachy, ślizgacz i tulejka z przypadkowego zupełnie tworzywa (niechybnie granulat ze starych grzebieni), styki "przyklejone" w sposób co najmniej podejrzany, że o materiale ich nie wspomne... Dodam tylko, że dotyczyło to wszystkich bez wyjatku przerywaczy"chałupniczej" produkcji jakie spotkałem w ciagu ostatnich lat.
Niezależnie od tego ile by kosztowała "podróbka" moim zdaniem nie warto się zastanawiać, zwłaszcza że cena "markowego" przerywacza powinna się mieścić w ok. 20,-zł.
 To oryginał... |
 a to... falsyfikat |
Po przerywacz do Junaka zatem należy się udać do najbliższego prawdziwego sklepu z częściami do samochodów zagranicznych i jedyny problem na jaki możemy się natknąć to... trudność w nawiazaniu kontaktu bowiem najprawdopodobniej nawet wobec okazania "corpus delicti" i tak usłyszymy pytanie: "do jakiego to samochodu?"... Sprzedawcy w takich sklepach mają straszliwy nawyk posługiwania się wyłącznie katalogami, których zwykle maja duży zapas pod ręką... Być może więc w negocjacjach pomocne okaże się poniższe zestawienie oznaczeń pod jakimi nasz przerywacz może się w nich znajdować:
|
| ||||||||||||||||||||||||||
Ten sam przerywacz występował także w samochodach ALFA ROMEO, PORSCHE, SAAB, STEYR-DAIMLER-PUCH i w motocyklach BMW, NSU, SIMSON, WENDAX, MUNCH...